Szkolenie czy integracja na wyjeździe?

Co jest waszym zdaniem lepsze – firmowy wyjazd na integrację, czy na szkolenie? Oczywiście mówię o faktycznych korzyściach dla zespołu, a nie gdzie się da lepiej bawić.

No jasne, że integracja na wyjazdach Już nawet nie mówię, że wszyscy się po prostu lepiej bawią, ale przecież jak się ludzie w firmie dobrze ze sobą znają, to im się bardziej podoba praca, a to powinien być priorytet kierownictwa. A kiedy on mają jakoś bliżej się poznać, jak nie na wyjazdach. W drodze z pracy na przystanek tramwajowy? W przerwie na lunch?

To moim zdaniem z kolei integracja jest trochę przereklamowana. W końcu po prosto jest dużo jedzenia i picie do rana. Jak dla mnie to wnosi patologię w życie firmy, a nie korzyści… Wyjazd OK, ale tylko z konstruktywnymi treściami.

Bez przesady z tą patologią kolego I to i to się przydaje przecież do polepszenia działania zespołu. Ja na przykład jestem wielką fanką szkoleń integracyjnych od Projekt Efektywny, robią taki dla mojej firmy w każde wakacje. Jest zabawa i czas, żeby się lepiej poznać, ale też w kreatywny sposób uczymy się różnych umiejętności, na przykład przez team building. Bardzo polecam takie formy. Od kiedy pracuje u mojego aktualnego szefa, wspominam takie wycieczki jako jedne z fajniejszych wydarzeń w roku. Teraz awansowałam i osobiście pilnuję, żeby tego nie zaniedbać.